W momencie, gdy „ja” i świat jeszcze się nie wyodrębniły. Dzięki zespoleniu z matką dziecko doświadcza spokoju wewnętrznego niezbędnego do rozwoju i ma możność ciągłego powrotu do siebie. Ma to poważne konsekwencje rozwojowe. Możliwość odnalezienia siebie w swoim ciele i koncentracja na sobie samym pozwalają odczuć własne popędy i konstytucję, jako przynależne jednostce. Zapoczątkowuje się integracja „ja”, a potem stopniowe różnicowanie między tym, co zewnętrzne i wewnętrzne, obiektywne i subiektywne. Tak pojawia się możliwość ustalenia obiektywnej relacji z rzeczywistością. Po okresie „czułej adaptacji” w symbiozie z matką następuje etap realizmu, czas surowości wewnętrznej i zewnętrznej związanej ze zmianą postępowania matki. Dziecko uczy się czekania i poznaje rzeczywistość, odkrywa opór świata zewnętrznego i granice z „nie-ja”. Poprzednie pozytywne iluzje pozwalają mu to znieść bez destrukcji. Poznanie własnych granic tworzy membranę zewnętrznego i wewnętrznego świata.